wtorek, 1 lipca 2008
Biwak Hufca Mszczonów
23.czerwca 2008 wczesnym rankiem wyruszylismy w podróż do Mszczonowa, aby dotrzeć na miejsce na 9:30. Z ciężkimi plecakami na plecach wyruszyliśmy w kierunku Petrykoz. Po drodze czekały nas punkty kontrolne m.in z szukaniem bibelotów (:D) w trawie, pływaniem pontonem, rozszyfrowywaniem listu z butelki, wyznaczaniem stron świata za pomoca zegarka, czy robieniem latawca. Nocleg czekał nas na działce pan Wojciecha Siemiona, własnie w Petrykozach. Noc z 23 na 24 czerwca okazała się nocą Sobótkową, dlatego wszystkie dziewczyny wyruszyły na łąkę w celu zrobienia wianków. U pana Siemiona zastaliśmy grono artystów, którzy puszczali wianki na wodę. Następnie udaliśmy się na własne ognisko podobozu, na którym każdy patrol miał okazję się przedstawić.
Wtorek rozpoczęlismy ostrą zaprawą, jaką zafundował nam druh oboźny. Już nieco rozgrzani wyruszyliśmy na trasę :D Niestety, źle zorientowana mapa, błąd i... nadrobiliśmy ładnych parę kilometrów i godzin. W sumie na trasie przez 7 godzin, 30km.Zaliczone punkty z szyfrem z chorągiewek i z przechodzenia po linie. Otarcia, bąble na nogach, ból, pot, zmęczenie. Ale w zamian cały blok wieczorny wypełniony był zajęciami integracyjnymi :)
Ognisko późnym wieczorem przyniosło natomiast zupełnie inną atmosferę. Biwak był jednym z elementów "kampanii bohater", jaką prowadzi Hufiec Mszczonów. Zajęliśmy się wiec Strzelcami kaniowskimi. Podczas ogniska wspominaliśmy tych, którzy polegli w czasie wojny, w walce o wolną Polskę. Dyskutowaliśmy też nad tym, dlaczego warto być harcerzem. Cóż, dla nas odpowiedź wydaje się oczywista :)
Ostatni dzie, czyli środa, to czas pożegnań, wymiany kontaktów. Zwijamy podobóz. Jedziemy do Mszczonowa, gdzie pomagamy rozładować ciężarówkę ze sprzętem. W drodze powrotnej odwiedzamy też mszczonowską harcówkę i w końcu wsiadamy do autobusu przy wtórze chóralnego śpiewu chłopaków z Mszczonowa: "Żegnajcie nam dziś, hiszpańskie dziewczyny..." :)
Pomimo że byliśmy jedyną drużyną spoza Hufca Mszczonów, zostaliśmy baaaaaardzo ciepło przyjęci. Zawarliśmy nowe znajomości i przyjaźnie. Jeszcze raz składamy serdeczne podziękowania za tak wspaniałą zabawę :)
Zdjęcia z biwaku można zobaczyć na stronie: http://www.esnips.com/web/BiwakwMszczonowie
czwartek, 12 czerwca 2008
Góraszka - Piknik Lotniczy
W sobotę, 7 czerwca 2008 wraz z 10 DH z Kuklówki pojechaliśmy do Góraszki, gdzie odbył się Międzynarodowy Piknik Lotniczy. Upał, męcząca godzinna podróż w ciasnym autobusie nieco zniechęciły nas do dalszych przygód, jednak już na miejscu pozytywne nastroje odżyły. Powitali nas spadochroniarze, którzy kolejno spadali na ziemię. Rozdzieliliśmy się na grupy i ruszyliśmy w celu korzystania z licznych atrakcji. Były karuzele, trampoliny, grill itd. Jednak moment! Przecież nie po to tam przyjechaliśmy! Główną atrakcją były oczywiście pokazy samolotowe. Największy podziw wzbudziły w nas akrobacje Zespołu Akrobacyjnego "Orliki". Poziom adrenaliny szedł w górę, gdy piloci obracali swoje maszyny do góry nogami, zaczynali spadać ku ziemi, by nagle poderwać samolot do góry. Zobaczyliśmy także wiele innych maszyn jak np. F-16, C-47.
Ponadto mieliśmy okazję obejrzeć wystawę starych samochodów (widoczne na zdjęciu). Około 17 zmęczeni ale jakże zadowoleni wróciliśmy do Jaktorowa.
sobota, 31 maja 2008
Zaproszenie
MUZYCZNY WEHIKUŁ CZASU
Tamte melodie wcale nie przeminęły!
Serdecznie zapraszamy na Festiwal Piosenki Harcerskiej
pod hasłem „Muzyczny Wehikuł Czasu”, który odbędzie się dnia 27.06.2008 o godzinie 17:00 w budynku Publicznego Gimnazjum w Jaktorowie przy ul.Chełmońskiego 4.
Każda ekipa zaśpiewa dwie piosenki:
• harcerską
• oraz piosenkę z okresu, który zostanie dla niej wylosowany.
Zadanie przedfestiwalowe: skompletujcie strój z epoki, którą wylosujecie. Założycie go na czas trwania festiwalu.
Zgłoszenia do 17 czerwca. Liczba miejsc jest ograniczona!
Dla najlepszych ekip – nagrody!
Chcesz wiedzieć więcej?? Pisz: 20sdsjaktorow@wp.pl
Czuwaj!
Organizatorzy:
20 Środowiskowa Drużyna Starszoharcerska
niedziela, 27 kwietnia 2008
Zbiórka Fotograficzna
Autor zdjęć Piotr Stegienka.
Tama.
Pomnik ostatniego Tura który zmarł w Europie właśnie w Jaktorowie
Pozostałość tamy na rzece Pisia Tuczna
Kościół (wpadłby ktoś na to?)
A to nie jest atrakcja Jaktorowa tylko Wędrownicy na naszej zbiórce.
"Inteligientny" wygląd co poniektórch.
środa, 9 kwietnia 2008
38. Rajd Arsenał "Korzenie"
Wyruszamy w podróż do Warszawy pociągiem ok.16. Z Warszawy- Śródmieście idziemy z dh. Qniem na Mokotów na ul. Bruna 11 gdzie czeka na nas otwarta baza-szkoła podstawowa. Odpoczywając, układamy się do spania, jemy kolację. Jednak okazuje się, że to nie koniec atrakcji na ten dzień. Ok. 19 przychodzi do nas druhna, która ma zamiar poprowadzić z nami i sąsiednim patrolem (Z-44 ) TAJNE KOMPLETY. Nauczyliśmy się szyfrów z czasów II wojny światowej, oczywiście mając to w tajemnicy. Po wizycie „prawdziwych” gestapo z karabinami, prowadziliśmy dalej komplety.
Po tak wyczerpujących dwóch godzinach, myślimy zgodnie, że czas na sen bo następnego dnia trzeba wstać o 6.30. Jednak niektórzy (czyli wszyscy) idziemy na inne zajęcia: na śpiewanki, na wyświetlanie filmów z czasów II wojny… bądź po prostu by poznać innych. Ok. 3 nad ranem wszyscy grzecznie układają się do snu.
Sobota, 29.03. 2008
Wczesna pobudka daje się we znaki. Niedobudzeni jemy śniadanie i wychodzimy na trasę pod opieką dh.Domina. Tam czekają na nas lekcje o spadochroniarzach, zabawy z czasów wojennych, a nawet wykonywanie propagandowych plakatów. Na trasie możemy się poczuć jak cywile z okresu wojny poprzez biało-czerwone opaski na ramieniu ,wcześniej przygotowane stroje z tych czasów oraz rozdawanie biuletynów informacyjnych każdemu napotkanemu przechodniowi. Trasa okala całą Warszawę więc jazd autobusami i metrem nie ma końca. Zmęczeni jemy obiad na jednym z punktów i po niedługim czasie wracamy na bazę.
Mamy chwilę na zasłużony odpoczynek i szykujemy się na kominek. Około 100 harcerzy w mundurach dokoła kominka to naprawdę cudowna sprawa. Na kominku gościmy dwóch kombatantów, którzy chętnie odpowiadają nam na wszystkie pytania. Kominek ten to czas na przemyślenia i wspomnienia. Po tak cudownej rozmowie, mając nadzieję na szybką kolację i sen, zmierzamy ku sali. Jednak to nie koniec wrażeń na dziś. Tak jak zeszłego dnia i teraz czekająca nas śpiewanki. Kilka osób z drużyny idzie na stołówkę, aby przy gitarze razem z innymi zaśpiewać harcerskie piosenki i porozmawiać. Po wieczornym śpiewaniu i nie tylko J zmęczeni kładziemy się spać nad ranem.
Niedziela, 30.03.2008
Czeka nas wczesna pobudka. Wszystkiego nam się odechciewa, lecz w pewnej chwili myślimy, że to przecież właśnie dziś spotkamy się z około dwoma tysiącami harcerzy i harcerek z całego kraju. Właśnie to przewyższa zmęczenie i ból. Idziemy na śniadanie i dojeżdża do nas drużynowa dh.Asia. Przebieramy się z pełne mundury i wyruszamy na podbój Warszawy aby świętować 65. rocznicę Akcji pod Arsenałem.
Dochodzimy do Polowej Katedry Wojska Polskiego, gdzie trwa msza. Później wraz ze wszystkimi patrolami Rajdu udajemy się na Plac Piłsudskiego, gdzie uczestniczymy w uroczystej zmianie warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Następnie przechodzimy w szyku defiladowym ulicami Warszawy pod sam Arsenał. Tam czeka na nas apel oraz wręczenie nagród zwycięzcom. Wyglądamy pięknie. ZHP wraz ze Związkiem Harcerstwa Rzeczpospolitej, przyciąga zaciekawiony wzrok gapiów. Następuje definitywny koniec 38 Rajdu Arsenał „Korzenie”, jednak my zostajemy aby obejrzeć krótką, lecz prawdziwą rekonstrukcję akcji pod Arsenałem pt.„Jak Akcja pod Arsenałem wyglądałaby dziś?” Prawdziwa Akcja pod Arsenałem trwała 15 minut, a rekonstrukcja wykonana przez Grupy Szturmowe Wojska Polskiego tylko 2 minuty. To naprawdę imponujące, jak technika idzie do przodu.
Zmęczeni sami wracamy najbliższym pociągiem do Jaktorowa. Praktycznie wszyscy śpią w pociągu, jedna osoba pilnuje plecaków i nas J. Wysiadamy z pociągu, zawiązujemy krąg i udajemy się do domów gdzie odsypiamy rajd przez cały tydzień.
38 Rajd Arsenał przebiegał fantastycznie! Był pełen uśmiechu i dobrej zabawy. Zdarzały się przykre sytuację (jak zawsze), o których wolimy zapomnieć. Było warto starać się o jak najlepsze wykonanie zadania przedrajdowego. Dla takiej zabawy warto :)
Zgodnie z drużyną stwierdzamy, że na 39 Rajd Arsenał jedziemy na pewno :) Tylko, że tym razem zamiast 5. miejsca, chcemy znaleźć się na podium :)
Czuwaj! Dh. Magdalena Zagrajek