NADCHODZĄCE WYDARZENIA:

22 IX - 24 IX - XVII Rajd Szlakami Walk Grupy Kampinos AK

czwartek, 31 grudnia 2009

Wigilia

    Święta to wyjątkowy czas. My rozpoczęliśmy je w poniedziałek, 21 grudnia, od wspólnej wigilii. Według naszej „tradycji” ten wieczór spędziliśmy w domu drużynowej, dh Joanny Zagrajek. Zaczęliśmy oczywiście od dzielenia się opłatkiem. W jednym pokoju skumulowało się tyle życzeń, ile tylko można sobie wyobrazić. Rzecz jasna najwięcej było tych pozornie błahych, na których jednak zazwyczaj najbardziej nam zależy.

    I czas prawdziwej wigilii, czyli degustacja wszystkich potraw, które znalazły się na stole. W tym  naszej ulubionej „Danusi”. Dopiero najedzeni do syta mieliśmy siły aby wziąć w ręce długopisy i odnaleźć porozrzucane po pokoju kartki z imionami. Każdy członek drużyny miał własną i tylko na niej nie wolno mu było pisać. Na pozostałych rozpisywaliśmy się na temat zalet i ulubionych cech osoby, której imię widniało na górze znalezionej kartki. W ten sposób każdy może dowiedzieć się czegoś dobrego o sobie.

    I ulubiona część każdego dziecka(a więc nas wszystkich) – rozdawanie prezentów. Wybraliśmy Mikołaja, którego zadaniem było wymyślenie zadania, za które można otrzymać prezent. A warto się postarać, ponieważ prezenty robiliśmy własnoręcznie. Każdy z nich jest więc niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju. A co trzeba zrobić, aby taki prezent otrzymać? Zadania bywały różne: od prowadzenia pląsu do zjedzenia mandarynki w całości. Zabawy było co nie miara:)

    Chwile, które spędzamy razem są zawsze najcenniejsze. W ten magiczny czas doceniamy to bardziej niż zwykle. Oby całe święta były równie radosne, co nasza mała wigilia.

Betlejemskie Światełko Pokoju

Światełko jest symbolem ciepła, miłości, pokoju i nadziei – tego, co w święta Bożego Narodzenia jest nam najbardziej potrzebne. Dlatego właśnie w tym czasie powinno gościć w domu każdego z nas. Co roku Światełko zapalane jest w Grocie Narodzenia Chrystusa w Betlejem i stamtąd przekazywane do innych krajów. Wędruje po wszystkich miastach i wsiach. Także my odebraliśmy je w Warszawie i przekazaliśmy mieszkańcom Jaktorowa.

Przekazanie nastąpiło w niedzielę, 20 grudnia, w jaktorowskim kościele. W kilku słowach staraliśmy się opowiedzieć krótką historię Światełka i tego, co nam przynosi. Jak bardzo jest ważne. I jak ważne jest jego tegoroczne przesłanie - „Wszyscy rodzimy się do służby”.

Oby ciepło, miłość, pokój i nadzieja nigdy nas nie opuszczały. Pozwólmy Światełku płonąć w naszych sercach przez cały rok.

piątek, 25 grudnia 2009

XVI Rajd Andrzejkowo - Mikołajkowy w Jaktorowie

Już po raz szesnasty mieliśmy okazję uczestniczyć w tym corocznym rajdzie. W tym roku wyjątkowo spotkaliśmy się w drugi weekend grudnia (11-13.12.09r.) by razem wkroczyć w bajkowy świat Mikołaja i Jędrala. Tym razem naszym zadaniem było pomaganie organizatorom, a więc 20 Środowiskowej Drużynie Wędrowniczej im. Tadeusza Zawadzkiego ps. „Zośka”.

Tematem rajdu były wynalazki, więc w piątek zagraliśmy w „Wynalazkoladę”, czyli odpowiednik znanej wszystkim „Familiady”. Kolejne drużyny walczyły ze sobą zgadując, co ankietowani mieli na myśli widząc daną kategorię. A odpowiedzi często zaskakiwały. Najlepsi w odgadywaniu haseł byli harcerze 10DH z Kuklówki i to oni wygrali „teleturniej”. Co harcerze wiedzą o wynalazkach w praktyce zobaczyliśmy na kominku oglądając stworzone przez nich urządzenia. Tego wieczoru czekała nas jeszcze dobranocka, czyli krótki filmik nakręcony przez organizatorów. Dobranocka wprowadziła nas w fabułę rajdu pokazując historię Mikołaja i Jędrala próbujących wynaleźć nowe zabawki dla dzieci. 

W sobotę na harcerzy czekała gra terenowa, podczas której wędrowali okolicami Jaktorowa.  Przebieranki, gotowanie, składanie roweru od podstaw – to tylko niektóre zadania, z którymi musieli się zmierzyć po drodze.  A po powrocie na bazę wszyscy zabraliśmy się do stworzenia makiety Miasta Przyszłości. I mimo późnej pory mieliśmy jeszcze siły aby wspólnie bawić się oczekując na grę nocną. Co to takiego? Krótsza wersja gry terenowej odbywająca się nocą, w której liczy się czas w jakim dana drużyna wykona wszystkie zadania i zbierze wymagane przedmioty. Tym razem były to rzeczy niezbędne do uruchomienia Maszyny do Odbudowy Świata.

Niedziela upłynęła wyjątkowo szybko. Najważniejszym jej punktem był apel kończący, na którym poznaliśmy wyniki sobotniej trasy i gry nocnej. Zarówno w jednym jak i w drugim zwyciężyła 76 Mazowiecka Drużyna Harcerska im. Bohaterów Westerplatte „Burza” z Żyrardowa.

Tego rajdu na pewno nikt z nas nie zapomni i mamy nadzieję, że wyruszymy na jego kolejną odsłonę. A już za rok czeka nas jubileusz, ponieważ „dwudziestka” obchodzić będzie swoje dwudzieste urodziny.

piątek, 4 grudnia 2009

Biwak drużynowy

6 i 7 listopada urządziliśmy sobie mały biwak. Został on zorganizowany z okazji 70 rocznicy powstania Szarych Szeregów. Składał się z dwóch części. Pierwsza z nich to piątkowy wieczór. Na kominek zaprosiliśmy rodziców, aby zobaczyli, co tak naprawdę robimy. Jak bawimy się na zbiórkach, jakie podejmujemy działania. Dzięki temu nasi rodzice mogli też poznać całą naszą drużynę, a więc osoby, z którymi spędzamy tak wiele czasu.

Sobotę spędziliśmy już tylko we własnym gronie. Zaczęliśmy od gry terenowej. Podzieleni na dwa zespoły wyruszyliśmy na poszukiwanie punktów. Dostaliśmy też zadanie specjalne – trzy pytania, które mieliśmy zadać napotkanym przechodniom. Na pierwsze pytanie, „Kim był Jan Bytnar”, odpowiedź znała większość pytanych osób. Z drugim pytaniem, „Co Pan/Pani wie o Akcji pod Arsenałem”, było już nieco słabiej. Jednak i tutaj pojawiły się osoby, które wiedziały na ten temat niemal tyle, co my. Trzecie pytanie dotyczyło działalności naszej drużyny.

Naszym najważniejszym zadaniem podczas gry było oczywiście uzyskanie jak najlepszych wyników na punktach. Na nich nagrywaliśmy filmiki, szyfrowaliśmy wiadomość oraz dzielnie rozwieszaliśmy własnoręcznie wykonane plakaty, aby przypomnieć innym o Szarych Szeregach.
Wyniki gry poznaliśmy na apelu. Po nim razem obejrzeliśmy zdjęcia drużyny z biwaków, rajdów i obozów. Trzeba przyznać, że miło jest czasem usiąść, powspominać i przeżyć to wszystko jeszcze raz :)

poniedziałek, 12 października 2009

Maraton filmowy

Ile przeżyli ludzie podczas II wojny światowej? Ile musieli poświęcić by chronić siebie, rodzinę i przyjaciół? Tego nie da się opowiedzieć. Powstało jednak wiele filmów, dzięki którym możemy to wszystko zobaczyć. Wybraliśmy trzy, które pokazują jak wyglądało życie przed, w trakcie i po II wojnie św. W noc z 9 na 10 października urządziliśmy całonocny maraton filmowy. Obejrzeliśmy takie filmy jak „Akcja pod Arsenałem”, „Jutro idziemy do kina” oraz „Czarne stopy”. Na tę jedną noc cofnęliśmy się w czasie by zobaczyć, co to znaczy „bohaterstwo” i „odwaga”.

czwartek, 1 października 2009

Rajd szlakami Grupy „Kampinos” AK

Działamy w hufcu im. Grupy AK „Kampinos”. W 1944 roku właśnie ta grupa stoczyła pod Jaktorowem największą, po tej stronie Wisły, bitwę II wojny św. By upamiętnić te wydarzenia
co roku na cmentarzu partyzanckim pod Jaktorowem, a dokładniej w Budach Zosinych, odbywa się uroczysta msza św. My, jako harcerze w sposób szczególny odczuwamy tamte wydarzenia. Dlatego też dla nas obchody bitwy zaczynają się dzień wcześniej na corocznym rajdzie organizowanym przez hufiec.
W sobotę, 26 września, na trasę wyruszyliśmy jako pierwsi. Zaczynaliśmy w Międzyborowie
i stamtąd mapa prowadziła przez 5 punktów prosto do Baranowa. Partyzanckie stroje, biało-czerwona opaska na ramieniu i kolejne punkty sprawiały, że mieliśmy wrażenie, jakbyśmy cofnęli się w czasie. Na trasie musieliśmy poszukiwać min, strzelać do wroga, a nawet ubrać się
w popularnego OP-ka. W Baranowie wszystkie drużyny
z naszego hufca oraz tegoroczni goście na rajdzie, czyli drużyny
z Sochaczewa i Grodziska Maz. usiadły razem przy ognisku,
by posłuchać gawędy. Organizatorzy zadbali jednak, abyśmy zbyt szybko nie poszli spać i przygotowali dla nas grę nocną.
Teoretycznie po tak męczącym dniu każdy tylko marzy, aby móc wreszcie pójść spać. Jak to jednak na rajdach bywa, nikt o spaniu nie myślał. Tak naprawdę dopiero nocą mieliśmy czas, aby porozmawiać z innymi, wymienić się wrażeniami oraz poznać nowe osoby. I oczywiście wspólnie się bawić.
W niedzielę rano wyruszyliśmy na cmentarz w Budach Zosinych. Każdy z nas miał przydzielone zadanie w trakcie uroczystości. Nie było więc czasu na nudę. Po mszy wszyscy spotkaliśmy się na apelu kończącym. Nie mogliśmy się doczekać, aż usłyszymy wyniki sobotniej trasy. Okazało się, że stanęliśmy na podium – zajęliśmy trzecie miejsce. Apel kończący to jednak przede wszystkim zakończenie rajdu, więc wszyscy zaśpiewaliśmy „Bratnie słowo” i bogatsi w nowe wspomnienia wróciliśmy do domów.

środa, 23 września 2009

XVIII Dni Chorągwi Mazowieckiej

Już od trzech lat cała nasza drużyna spotyka się w trzeci weekend września, aby wspólnie wyruszyć do Gorzewa na Dni Chorągwi Mazowieckiej. Tak było i w tym roku, z małą tylko zmianą – razem z naszą drużyną pojechała 10DH z Kulkówki, gromada zuchowa z Międzyborowa oraz tegoroczna ekipa „MAKÓW” z naszego hufca.

Spotkaliśmy się w piątek, 18 września, by autokarem dotrzeć na miejsce. Podróż upłynęła nam bardzo szybko i o 19:30 byliśmy już na bazie. Jeszcze tylko chwila na rozpakowanie swoich rzeczy w namiocie i nareszcie mogliśmy usiąść wszyscy razem przy wspólnym ognisku rozpoczynającym.

W tym roku Dni Chorągwi obchodzone były bardzo uroczyście. Przede wszystkim dlatego, że upłynęło dokładnie 30 lat od założenia stanicy w Gorzewie, ale również z racji osiemnastych urodzin Dni Chorągwi, a więc osiągnięcia przez nie „pełnoletności”. Dlatego też mieliśmy okazję usłyszeć od założycieli stanicy, jak zmieniała się ona przez te wszystkie lata i jak wyglądały pierwsze rajdy i obozy. Ognisko nawiązywało też do programu Chorągwi Mazowieckiej „A niech to! Szlak?!”, w którym brała udział również nasza drużyna w spółce z 10DH. Filmik przygotowany przez nas został wyróżniony jako „najbardziej dojrzały” i wyświetlony na ognisku. To była pierwsza światowa projekcja, ale filmik nadal można obejrzeć na stronie http://www.youtube.com/watch?v=oLQ256pCS9c .

W sobotę czekała nas wczesna pobudka. Zjedliśmy śniadanie i z mapą w ręku wyruszyliśmy na grę terenową. Gra była krótka, bo miała tylko sześć punktów, ale przez ten czas zdążyliśmy dowiedzieć się czegoś o gwarach polskich, zatańczyć kujawiaka, zagrać w kalambury i poznać historię pobliskich zabytków. Na punktach dostawaliśmy kolejne literki,z których potem ułożyliśmy hasło „wędrowanie”.

Na bazę dotarliśmy jeszcze przed południem. Mieliśmy więc sporo czasu na zjedzenie obiadu oraz przygotowanie się do festiwalu, na którym mogliśmy pokazać efekty naszej pracy nad programem ANTS. Zgodnie z naszym hasłem „Wieś tańczy i śpiewa”, przebraliśmy się za mieszkańców wsi i przygotowaliśmy wystawę na temat zabytków znajdujących się na wyznaczonym przez nas szlaku. Chcieliśmy, aby wszyscy poczuli atmosferę przyjaznej wsi i mimo herbatników w stoisku obok, dzielnie gotowaliśmy wiejską zupę.

Jednak festiwal to nie tylko ANTS. Organizatorzy przygotowali dla nas mnóstwo atrakcji, takich jak strzelanie z łuku, wodny hokej, zajęcia siłowe, chleb ze smalcem, placki ziemniaczane, wata cukrowa, nauka wyrobu świeczek, układy taneczne i wiele, wiele innych.

Największa atrakcja czekała na nas wieczorem. Na scenie wystąpił zespół Bayer Full. W rytm ich piosenek szaleliśmy na parkiecie. Oczywiście na tym nie koniec atrakcji. Organizatorzy zadbali także o nocne rozrywki. Już od 21 bawiliśmy się na dyskotece, integrując się przy okazji z innymi drużynami. Po 23, a więc po ogłoszeniu ciszy nocnej, usiedliśmy przy ognisku by razem pośpiewać i poczuć ten wyjątkowy harcerski nastrój.

Niedziela upłynęła wyjątkowo szybko. W pół do ósmej rozpoczęła się msza św., a zaraz po niej ponad trzysta osób zebrało się na apel kończący. Teraz wszyscy z napięciem oczekiwali na wyniki sobotniej rywalizacji oraz rozstrzygnięcie ANTS. Z dumą informuję, że otrzymaliśmy tytuł Złotego Szlaku w programie „A niech to! Szlak?!”. Teraz widać, że nasza ciężka praca się opłaciła:)

Pierwsza zbiórka

W sobotę, 12 września, spotkaliśmy się wszyscy na pierwszej zbiórce po wakacjach. Rozpoczęliśmy krótkim apelem witając rok harcerski 2009/10. Zaraz potem rozpaliliśmy ognisko i zabraliśmy się do pracy. To moment, w którym ustalamy, co będziemy robić na zbiórkach przez cały rok. Oczywiście pojawiło się mnóstwo pomysłów na nowe akcje oraz nabór. Zawsze trzeba też uwzględnić coroczne rajdy, takie jak Dni Chorągwi. A te - już za tydzień:)

wtorek, 28 lipca 2009

OBÓZ 2009

W niedzielę, 12 lipca, pociągiem „Słonecznym” wyruszyliśmy na obóz harcerski w Tupadłach koło Jastrzębiej Góry. Tam harcerze rozstawili namioty w pięknym sosnowym lesie, natomiast kolonia cywilna, zuchy oraz kolonia z Kask – zajęli pokoje w ośrodku wypoczynkowym „Pod Lasem”.
Cały obóz nosił nazwę „Morski Świat”, natomiast podobóz harcerski przyjął tematykę bezludnej wyspy, czyli Lost - Zagubieni. Każdy podobóz miał inny program zajęć, jednak na kilku obozowych imprezach spotykaliśmy się wszyscy – czyli ponad 100 osób. Takimi imprezami były 3 ogniska, Olimpiada, festiwal hawajski oraz manewry (czyli całodniowa gra terenowa).
Olimpiada ogólnoobozowa była idealną okazją do sprawdzenia tężyzny fizycznej. Hokej na mokrej folii, gdzie zamiast kijków gracze trzymali mopy, a gole strzelali mydłem, czy gra w piłkę nożną za pomocą dużej piłki gimnastycznej, albo też zawody w wydmuchiwaniu cukierka z wody – to tylko kilka przykładów dziwnych sportów. Poza tym nie zabrakło oczywiście siatkówki plażowej oraz gry w słynne „plecaki” na nadmorskich piasku.
Festiwal przebiegał pod hasłem „Hawaje”. Jednak piosenki śpiewane przez zastępy i podobozy miały charakter typowo harcerski. W kategorii „Pomysł na piosenkę” zwyciężył zastęp męski z 10 DH z Kuklówki. Chłopcy napisali zupełnie nowy tekst piosenki „Będę brał Cię w aucie” – mianowicie: „Będę bał się na warcie”. Piosenką obozu została ogłoszona, wykonywana przez cały podobóz harcerski, piosenka „Zbudujmy razem lepszy świat”.
Na obozie nie zabrakło oczywiście wycieczek krajoznawczych - nie tylko pieszych, rowerowych, ale i autokarowych. Odwiedziliśmy Przylądek Rozewie, na rowerach wybraliśmy się do Władysławowa, opłynęliśmy statkiem port w Gdyni, weszliśmy na ORP „Błyskawica”, spacerowaliśmy sopockim molo, Długim Rynkiem w Gdańsku, w Helu podziwialiśmy foki w fokarium, zwiedzaliśmy niesamowite Muzeum Obrony Wybrzeża i zachwycaliśmy się widokami z latarni morskiej.
Może jeszcze kilka szczegółów z życia podobozu harcerskiego... Każdy dzień rozpoczynał się apelem, sprawdzaniem porządków w namiotach i robieniem słynnych „pilotów” na brudnych kanadyjkach (łóżkach). Choć niestety nie jadaliśmy posiłków w menażkach – jednak wisiały one na tzw. „bocianach” przed namiotami. Podczas apelu brudne menażki były wyrzucane za zeribę (czyli „ogrodzenie” podobozu), czasami nawet zawieszając się na drzewach. Co dalej? Zastępy kolejno każdego dnia pełniły służbę, która polegała na wartowaniu w dzień i w nocy oraz pilnowaniu porządku na placu apelowym. Oczywiście w trakcie obozu nie zabrakło alarmów! Dwa gwizdki, czyli alarm mundurowy polega na jak najszybszym ubraniu się w mundur i zameldowaniu zastępu druhowi oboźnemu. Trzy gwizdki, czyli alarm ciężki oznacza mundurowanie się oraz pakowanie wszystkich (!) swoich rzeczy do plecaka. Wbrew pozorom – jest to jedna z ulubionych „atrakcji” :) !
Głównym punktem programu podobozu harcerskiego było oczywiście szlifowanie technik harcerskich. Co to takiego? Alfabet Morse’a, szyfry, symbolika krzyża i lilijki harcerkiej, pionierka obozowa (np. umiejętność ustawiania stosu ogniskowego, budowa kuchni polowych, na których harcerze smażyli frytki), samarytanka (czyli pierwsza pomoc przedmedyczna)...
Nieodłącznym elementem obozu harcerskiego są oczywiście ogniska. Dla harcerzy jest to moment wyjątkowy, niezwykle uroczysty. Śpiewamy harcerskie pieśni, snujemy gawędę. Jest to okazja do tego, aby po całym dniu pracy usiąść w kręgu, zapatrzeć się w płomień, zadumać się, pomyśleć o swojej harcerskiej drodze... Jednak jak mówią sami uczestnicy: „Trzeba być harcerzem, aby to pojąć...”
Niektórzy zapytają: A jak pogoda? Słońce, słońce, słońce i upał. Tylko kilka dni przyniosło nam deszcz, co i tak nie pozwoliło nam się zatrzymać ani na chwilę i dalej świetnie się bawić.
Te dwa tygodnie spędzone nad morzem upłynęły nam wyjątkowo szybko. Zapewne dlatego, że nie było czasu na nudę. Każdy kolejny dzień przynosił coś nowego, aż chciało się rano wybiegać na pobudkę (tak, tak – wybiegać :)) i brać udział w porannej zaprawie (czyli gimnastyce). Jednak tego wszystkiego nie da się tak krótko opisać. Każdy kolejny obóz tworzy historię i każdy harcerz wraca z bagażem wspomnień i nowych przyjaźni. A gdy tylko we wrześniu rusza nowy rok harcerski, każdy z utęsknieniem czeka na kolejny wakacyjny wyjazd.


Komendantka podobozu harcerskiego
Joanna Zagrajek

piątek, 3 kwietnia 2009

Harcerska Msza Święta

Serdecznie zapraszamy wszystkie zuchy harcerzy, harcerzy starszych,
wędrowników, instruktorów i sympatyków harcerstwa na Harcerską Mszę
Świętą 26 kwietnia o godz. 12.00. w Kościele w Jaktorowie.

Zbiórka alarmowa.

30 marca zebraliśmy się na zbiórce alarmowej z okazji 66.rocznicy śmierci Jana Bytnara "Rudego".

Związek Harcerstwa Polskiego
Drużynowa 20 Środowiskowej Drużyny Starszoharcerskiej
Jaktorów, 30.03.2009

Rozkaz Sp. L1/2009

„Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei
I przed narodem niosą oświaty kaganiec;
A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!...”
(Juliusz Słowacki, „Testament mój”)

Druhny i Druhowie!
Dziś, 30 marca, obchodzimy dokładnie 66. Rocznicę śmierci Jana Bytnara „Rudego”. Dlatego też gromadzimy się dziś tutaj, aby uczcić pamięć tego młodego człowieka.
Wczoraj część z Was miała okazję uczestniczyć w obchodach 66. Rocznicy Akcji pod Arsenałem, a wcześniej w samym XXXIX Rajdzie Arsenał. Jakże prawdziwa była wówczas obecność bohaterów „Kamieni na Szaniec”, tych młodych chłopców, którzy w marcu 1943 roku patrzyli na ten sam budynek warszawskiego Arsenału. Jakże mocno ten Rajd i te uroczystości dotyczyły „Rudego”, jak często w naszych uszach rozbrzmiewało jego imię. Jak wiele poważanych osób z ogromnym szacunkiem wymawiało jego nazwisko. Człowieka, dla którego miłość do ojczyzny oraz przyjaźń były najwyższymi wartościami. Walczył o wolną Polskę, kotwice malowane jego wiecznym piórem pojawiały się na warszawskich murach. A potem, aresztowany przez gestapo i okrutnie katowany, nie powiedział nic. Żadnego nazwiska, adresu. Wolał umrzeć niż wydać przyjaciół.
Zmarł 30 marca 1943 roku. Tego samego dnia, co jeden z jego przyjaciół –Aleksy Dawidowski „Alek”. Ale pamięć o nim jest w nas żywa. Zwłaszcza w nas – harcerzach 20 Środowiskowej Drużyny Starszoharcerskiej, którzy tak mocno pragną, aby ich drużyna nosiła jego imię.

Cześć Jego Pamięci.

1. Ustanawiam dzień 30 marca Świętem 20 Środowiskowej Drużyny Starszoharcerskiej, które będzie obchodzone tego dnia co roku.
2. Pochwały, nagrody, wyróżnienia.
Udzielam pochwały uczestnikom XXXIX Rajdu Arsenał oraz przyznaję sprawność Harcownika *:
Dh Anicie Darda
Dh Aleksandrze Stegienka
Dh Karolinie Stegienka
Dh Piotrowi Stegienka
Dh Magdalenie Zagrajek
Wszyscy spisaliście się na medal podczas walki w wielkomiejskiej dżungli, nie poddaliście się mimo trudności i zmęczenia, ale przede wszystkim potrafiliście się świetnie bawić i czerpać radość z całego wyjazdu.

Czuwaj!
Drużynowa Joanna Zagrajek






Wspominaliśmy Jana Bytnara "Rudego", trzymając w dłoniach jego zdjęcia i czytając fragment "Kamieni na szaniec". Następnie przeszliśmy na cmentarz i zapaliliśmy znicz na grobie Nieznanego Żołnierza.
Pamiętamy.

XXXIX Rajd Arsenał "ORientuj się!"

Kolejny Rajd Arsenał, 66.rocznica Akcji pod Arsenałem.
Harcerze 20 Środowiskowej Drużyny Starszoharcerskiej ponownie spędzili weekend 27-29.03.2009 w Warszawie aby uczcić pamięć bohaterów „Kamieni na szaniec” – Rudego, Alka i Zośki.
Tym razem hasło rajdu brzmiało: „Orientuj się!” – w życiu, w historii, w świecie, wreszcie na mapie.
Piątkowy wieczór spędziliśmy na bazie na warszawskim Natolinie (przedostatnia stacja metra przed Kabatami). Zajęcia - specyficzne kalambury, czy nauka języka migowego - wprowadziły nas w klimat Rajdu. Pół nocy prześpiewaliśmy z harcerzami m.in. z Ostrowa Wielkopolskiego, Łodzi, Błonia, Wałbrzycha i Dębicy. A rano trzeba wcześnie wstać…
W sobotę, kilka minut po godzinie 8, stoimy już na stacji metra Natolin. Pierwszy punkt czeka nas na ul. Pięknej, w starej kamienicy. Zastanawiamy się jakie cechy są nam potrzebne do samodoskonalenia. Następnie mamy wyjść na ulicę i cechy te „sfotografować”. Wszystko jasne – wytrwałość: gdy pomimo, że zmęczenie daje się we znaki i się potykasz, to wstajesz, aby iść dalej; pokora – jako twoje własne odbicie w lustrze; samodyscyplina – trochę musztry, ale też umiejętność panowania nad sobą.
Chwila na zakupy w składnicy i punkt kolejny, w Głównej Kwaterze ZHP – rozważania o braterstwie z Naczelnikiem ZHP – hm. Małgorzatą Sinicą. Efekt: projekt rajdu pt. „Każdy inny, wszyscy równi”, który mamy zrealizować w Hufcu.
Szybka przeprawa do Muzeum Harcerstwa i rozpoczynamy naszą służbę. Dwie osoby rysują plakat z okazji 70-lecia Szarych Szeregów, dwie szykują notatkę do Wikipedii, a dwie schodzą do archiwum, aby tam przenosić pudła pełne dokumentów.
Pora na obiad dla strudzonego wielkomiejskiego wędrowca. Jeszcze tylko wysyłamy kilka sms-ów, które jako relacja z trasy trafiają na arsenałowego bloga, wpadamy na moment do Teatru Buffo i już jesteśmy w Stołówce Politechniki Warszawskiej.
Lecz błoga chwila posiłku nie trwa długo, szybko przenosimy się do budynku Politechniki, aby tam, po półgodzinnym szkoleniu InO (Impreza na Orientacje) dostać do ręki… białą kartkę z małymi fragmentami mapy oraz jako odnośnik – mapę Warszawy z 1939r. Punkty zaznaczone na małych wycinkach należy odnaleźć w warszawskiej dżungli, nanieść kod kolorową kredką na kartę patrolową i sfotografować dany pomnik, czy tablicę pamiątkową związaną z historią Szarych Szeregów. Za każdą minutę spóźnienia i za każdy drobny błąd – punkty karne! Zmęczeni i spoceni wracamy do sekretariatu. Wszystko zaliczone.
Na każdym punkcie dostawaliśmy elementy komiksu, które miały dać nam wskazówkę odnośnie zakończenia sobotniej gry. Już wiemy – Pałac Kultury, godzina 17:45. Zbiera się tam ok.1000 harcerzy z całej Polski. Na hasło: Oooooorientuj się!, które pada z megafonu, zbiegamy się w jedno miejsce, tworząc z naszych ciał ogromną harcerską lilijkę. Śpiewamy „Stoooo lat!” z okazji 90-lecia harcerstwa oraz 70-lecia Szarych Szeregów. Flash-mob kończymy zawiązaniem gigantycznego kręgu. Gdybyśmy chcieli, otoczylibyśmy cały Pałac Kultury, wciąż trzymając dłonie w braterskim uścisku. Niesamowite uczucie – jest nas tak wiele, jest w nas taka siła! Pieśń „Bratnie słowo sobie dajem…” rozbrzmiewa na całym Śródmieściu! Ale pora wracać do „domu”…
Wieczorne zajęcia to przede wszystkim spotkanie z kombatantami, rozmowy, wywiady, a następnie kominek. Jak powiedział jeden druh: Najpiękniejsza rzecz to te 68 płonących tu dziś świec. Atmosfer a jest niesamowita. Tymczasem instruktorzy w Domu Spotkań z Historią na ul.Karowej biorą udział w konferencji odnośnie przekazywania historii w drużynach.
Oczywiście nigdy nie mamy dość. Śpiewamy do rana, choć jest zmiana czasu.

Niedziela. Oficjalne uroczystości. Msza w Archikatedrze św. Jana Chrzciciela, a następnie spotkanie 2,5 tysiąca harcerzy na Placu Piłsudskiego przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Głos zabierają kolejno wielkie osobistości, wspominając postacie Rudego, Alka i Zośki oraz bohaterstwo tych młodych harcerzy wykazane podczas Akcji pod Arsenałem. Następnie rozpoczyna się defilada harcerzy w kolumnie trójkowej. Przechodzimy na ul.Długą, pod budynek Arsenału, miejsce tej słynnej Akcji. Odczytanie fragmentu „Kamieni na szaniec”, apel, ogłoszenie zwycięzców. A potem z gardeł wydobywa się śpiew: „Wszystko, co nasze Polsce oddamy…”. Łza kręci się w oku…
Pora się pożegnać. Tylko trzy dni, a już zacieśniły się więzi, nawiązały nowe znajomości. Kilka zdjęć pamiątkowych, kilka ciepłych uścisków i niestety trzeba wsiąść do pociągu i wrócić do Jaktorowa.
Ale warto. Naprawdę warto.

Obchody Kamykowe

Dnia 14.03.2009 harcerze 20 ŚDS wyruszyli do Warszawy aby uczcić pamięć Aleksandra Kamińskiego "Kamyka", autora "Kamieni na szaniec". Wzięliśmy udział w mszy św., uroczystym apelu na Powązkach przy grobie "Kamyka" oraz w kominku, który przywołał nam pamięć o czasach wojny i wielkiej roli Aleksandra Kamińskiego w dziejach polskiego harcerstwa.

Żałoba w Hufcu Jaktorów

Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o tym, że w dniu 6 marca 2009 r. w wieku 54 lat odszedł na Wieczną Wartę harcmistrz Włodzimierz Cynkier – były komendant Hufca Jaktorów.
Druh hm. Włodzimierz Cynkier jako wieloletni instruktor ZHP, drużynowy i hufcowy był wychowawcą dzieci i młodzieży, był osobą znaną i szanowaną w środowisku lokalnym.
Druh harcmistrz Włodzimierz Cynkier pozostanie dla nas harcerzy i wszystkich tych, którzy mieli szczęście spotkać się z nim w ciągu Jego służby harcerskiej - jako człowiek o wspaniałej osobowości.
Cześć Jego Pamięci.
W Hufcu ZHP Jaktorów ogłoszono miesięczną żałobę.

Dzień Myśli Braterskiej

Dzień Myśli Braterskiej w Hufcu Jaktorów
Ten jedyny wyjątkowy dzień jest obchodzony przez wszystkie drużyny we własnym gronie, czy to wcześniej, czy później. Jednak oprócz tych małych spotkań, zacieśniania braterstwa wewnątrz drużyn, jak co roku cały nasz Hufiec zebrał się w sobotę 21.02.2009 w budynku Zespołu Szkół w Międzyborowie.
Niektórzy harcerze rozpoczęli te obchody już o godzinie 12:00 biegiem harcerskim o tytuł Super Harcerza. Tym razem uczestnicy musieli stawić czoła zadaniom z zakresu symboliki oraz historii ZHP. Kolejne biegi odbędą się już wkrótce. Zwycięzca, czyli Super Harcerz, na obóz letni pojedzie za darmo.
O 14 wszyscy harcerze Hufca Jaktorów stawili się na sali gimnastycznej. Przygotowaniem do właściwych obchodów Dnia Myśli Braterskiej były warsztaty. Uczestnicy zostali losowo podzieleni na cztery grupy i rozpoczęli dwugodzinną pracę na warsztatach komputerowych, fotograficznych, teatralnych i muzycznych. Oczywiście działania miały na celu pokazanie idei braterstwa, wcielenie jej w życie.
O godzinie 17:15, po przybyciu gości, odbył się uroczysty apel, na którym głos zabrał nie tylko Komendant Hufca, ale także zaproszeni goście: wójt Gminy Jaktorów – Pan Maciej Śliwerski oraz dyrektor Zespołu Szkół w Międzyborowie – Pan Dariusz Grabowski.
Po apelu zajęliśmy miejsca przy kominku. Świece ułożone były na kształt lilijki, którą tworzyły dwie liny związane w braterski węzeł. Druh Komendant rozpoczął gawędę o braterstwie i przyjaźni, dając nam wszystkim możliwość refleksji nad tym, czym jest ta harcerska więź i czy potrafimy dziś wcielać ją w życie. Następnie przyszedł czas na prezentację efektów naszych warsztatów. Grupa z warsztatu fotograficznego przygotowała animację do piosenki „Wędruj w duecie”, z warsztatu komputerowego – cztery prezentacje multimedialne do cytatów Roberta Baden-Powella, z warsztatu teatralnego – inscenizację ukazującą braterstwo podczas II wojny światowej oraz współcześnie, a z warsztatu muzycznego – składankę dziesięciu piosenek, w których najwyraźniej widać ideę braterstwa i przyjaźni. W trakcie prezentacji przeplatały się harcerskie piosenki i pląsy.
Po kominku przystąpiliśmy natomiast do zabaw integracyjnych, aby wzmocnić braterskie więzi wewnątrz Hufca.
Warto również wspomnieć, iż z okazji Dnia Myśli Braterskiej, 20 Środowiskowa Drużyna Starszoharcerska z naszego Hufca, przystąpiła do międzynarodowego projektu „The World Thinking Day”. Harcerze wysłali własnoręcznie przygotowane pocztówki oraz zdjęcia do drużyn skautowych z USA, Anglii, Australii I Szwajcarii. Kartki z tych krajów wciąż przychodzą do Jaktorowa. Ta akcja uświadomiła nam, jak szeroka jest brać harcerska i skautowa na całym świecie, że można pokonać bariery odległości, aby w pewien sposób zawiązać braterski krąg ze skautami z różnych części świata.
Ideę braterstwa będziemy szerzyć dalej. Nie wystarczy tylko jedno spotkanie, choć zaszczepiło ono w nas chęć do dalszego zawiązywania więzi harcerskiej, poznawania nowych ludzi, a przede wszystkim zachęcania młodzieży do wstąpienia do drużyn.

Rajd Andrzejkowo-Mikołajkowy w Jaktorowie.

Uzupełniamy zaległości, mili państwo :) Kilka artykułów z minionych imprez:

Jak co roku w pierwszy weekend grudnia (5-7.12.2008) do Jaktorowa zawitali harcerze, aby wkroczyć w bajkowy świat Mikołaja i Jędrala. Tym razem był to rajd jubileuszowy – po pierwsze ze względu na okrągły numer, a po drugie – z racji osiemnastych urodzin 20 Środowiskowej Drużyny Wędrowniczej im. Tadeusza Zawadzkiego ps.”Zośka” – corocznego organizatora rajdu.
W tym roku na tereny gminy Jaktorów zawitało ponad 90 osób. Po zapoznawczym kominku wszyscy grzecznie obejrzeli dobranockę, przygotowaną przez organizatorów. Co roku taki krótki amatorski film wprowadza uczestników rajdu w fabułę. Tak było i tym razem. Mikołaj i Jędral za namową Króla Czasu przenieśli się w przyszłość, z której nie było powrotu.
Podczas sobotniej trasy, na kolejnych punktach, harcerze dokładali starań do tego, aby pomóc dwóm bohaterom powrócić do teraźniejszości. Uczestnicy m.in. szyli strój dla Świetego Mikołaja, gotowali ciepły posiłek na drogę, walczyli z potworem pilnującym bramy do teraźniejszości, zrywali nitki czasu, pokonywali tor przeszkód. Zabawy było co niemiara.
Po powrocie na bazę i ciepłym posiłku wszyscy dzielnie zabrali się do budowy Wehikułu Czasu, który miał pomóc Mikołajkowi i Jędralowi zawitać spowrotem wśród nas. Całodniowe zmagania zakończyły się szaloną osiemnastkową imprezą. Było przemówienie Komendanta Hufca Jaktorów – hm.Tomasza Murzyna, byłego drużynowego 20 ŚDW, przyszła też pora na życzenia i prezenty.
Rajd Andrzejkowo-Mikołajkowy słynie ze strategicznych gier nocnych. Nie mogło się obyć bez takowej imprezy i tym razem. Harcerze zbierali na punktach przedmioty, które następnie wymieniali na bilety i zaproszenia na Wielki Turniej. Tylko cztery najszybsze ekipy mogły wziąć w nim udział. Celem było złapanie Zegara. Grę nocną, podobnie jak i cały rajd zwyciężyła 76 Mazowiecka Drużyna Harcerska im. Bohaterów Westerplatte „Burza” z Hufca Żyrardów.
Rajd uznajemy za udany i liczymy na to, ze za rok ponownie spotkamy się na harcerskim bajkowym szlaku przygód. A za 2 lata będziemy wspólnie świętować dwudzieste urodziny „Dwudziestki”.
Czuwaj!