NADCHODZĄCE WYDARZENIA:

22 IX - 24 IX - XVII Rajd Szlakami Walk Grupy Kampinos AK

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Rajd Radziejewski

W piątek 13.06.2014 nasza drużyna pojechała na Harcerski Rajd Radziejewski im. phm Roberta Komonia do Lasu Radziejewskiego. Przesądni mogliby powiedzieć, że ze względu na "pechowy" dzień rozpoczynający rajd, będzie
on nieudany. Ale czy my zgodzilibyśmy się z tym? Na pewno nie. Dla nas był
to bardzo szczęśliwy czas. Co prawda pogoda nie była dla nas zbyt łaskawa.
Już przed wyjazdem na rajd pojawiły się pewne niedogodności z tym związane. W końcu skoro pada, to jak przewieziemy nasze rzeczy na przyczepce? Ale spokojnie. Na Szpila zawsze można liczyć. W końcu "zawsze" ma przy sobie plandekę, żeby nas uratować. Pierwszy kryzys zażegnany 1:0 dla nas :)
Już na samym początku rajdu czekały na nas kolejne przygody. Chwilkę po przybyciu na ustalone miejsce rozpoczęliśmy grę na której musieliśmy
w 30 minut zaleźć określoną liczbę QR kodów. I choć nie wszystkie udało nam się odczytać, sprawdzian z wiedzy  zaszyfrowanych w ten sposób poszła nam bardzo dobrze. Pech znowu przegrywa 2:0 dla nas :). W piątek jeszcze czekało na nas rozbijanie namiotów i prezentacja zadań przed rajdowych. Prezentacje filmików przerwał nam jednak deszcz. Tym razem pech zyskuje punkt, ale dalej prowadzimy 2:1. Kiedy wreszcie z nieba przestały wylewać się strumienie wody dokończyliśmy oglądanie filmików, a później razem bawiliśmy się na ognisku. Co poniektórzy tak się przy nim zasiedzieli, że ledwie zdążyli położyć się spać przed pobudką :) I tak minął dzień pierwszy. Ale sobota szykowała dla nas już kolejne niespodzianki. Gra sobotnia zapowiadała się bardzo ciekawie. Pomimo długich kolejek na punktach było super. Niestety deszcz, chwilami burza i grad sprawiła, że gra została przerwana. Musieliśmy wracać. 2:2. Ale spokojnie, przecież możemy się wysuszyć przy ognisku. Za mało miejsca dla wszystkich? To nie problem. W drużynie zawsze znajdzie się ktoś chętny do rozpalenia drugiego. Kolejny punkt dla na 3:2 :). Wieczorem, czekał nas koncert Roberta Kasprzyckiego. Niestety, licho nie śpi. Spalił się głośnik. 3:3. Ale bez obaw.
W końcu co tam jeden głośniczek. Ci którzy chcieli, wspaniale się bawili.
I kolejne punkty dla nas. Prowadzimy 4:3. Tak minął dzień drugi. W niedziele, po mszy polowej, zwinięciu namiotów, kilku zakładach opartych na jedzeniu - spotkaliśmy się na apelu kończącym. A tu... Niespodzianka! Zajęliśmy
II miejsce i wygraliśmy namiot :) + 100 do szczęścia. W ten oto sposób szczęście przeważyło.
 Gratulujemy również parolowi Niedopasowani III miejsca i Wędrownym Ptakom miejsca I.To trzy dni wspaniałej przygody, którą każdy
z was powinien przeżyć :).






Brak komentarzy: